niedziela, 14 kwietnia 2013
Rozdział 3
Oprzytomniałem i zauważyłem że leżę na .... Harrym. Chyba pech tak chciał że akurat wpadłem na niego. Trochę się zarumieniłem bo leżałem na nim w dziwnej pozycji. Nie zastanawiając się szybko wstałem i podałem rękę chłopakowi mówiąc:
PRZEPRASZAM
Nic się nie stało - powiedział po czym złapał moją rękę.
Pociągłem go do góry. Kiedy już wstał z moją pomocą zrobił jeden mały krok po czym złapał się z nogę.
Brawo Tomlinson złamałeś mu nogę!!
Wszystko w porządku ?? - zapytałem martwiąc się.
Tak, to tylko mały ból - odpowiedział chłopak cały czas trzymając nogę
Może ci pomogę dojść do domu ? - zapytałem
Nie nie trzeba - powiedział po czym zrobił parę kroków do przodu i .. prawię upadł. Złapałem go za nim spadł na ziemię.
Dzięki - powiedział Harry patrząc na mnie tymi swoimi pięknymi, zielonymi oczami.
To jak może ci pomogę ? - zapytałem
Nie chce sprawiać problemu
Nie sprawiasz problemu. W końcu to przez mnie boli cie noga
No dobra.. - zgodził się
Stanął na chodniku a ja pobiegłem po rower. Wziąłem do jednej ręki kierownicę roweru a drugą oplotłem Harrego. Dziwnie to trochę wyglądało ale miałem w nosie to co pomyślą ludzie.
*********
Kiedy w końcu byliśmy już pod jego domem a raczej klatką. Harry mieszkał w bloku. Osiedle nie było za bardzo ładne. Odprowadziłem go po schodach do drzwi. Klatka schodowa była pomalowana na brązowy kolor. Wszystkie drzwi były drewniane z których odzierała się taka sama brązowa farba jak na ścianie.
Może wejdziesz na chwilę ? - zapytał
Nie wiem.. - odpowiedziałem
Na chwilę.. - poprosił tymi swoimi pięknymi oczkami.
No dobra - powiedziałem po czym zobaczyłem na jego twarzy uśmiech.
Harry szybko otworzył drzwi i wszedł powoli do środka. Poszedłem za nim i zamknąłem drzwi. Mieszkanie było ładne. Nie były to luksusy ale mi się podobało. Miało ono jeden pokój którym była sypialnia salon i kuchnia razem. Były też tam drzwi które jak myślę prowadziły do łazienki.
Wiem nie jest tu tak za bardzo ładnie jak u ciebie - powiedział i na jego twarzy zagościł smutek..
Tu jest.. CUDOWNIE - powiedziałem ciągle podziwiając wzrokiem mieszkanie.
Harry lekko uśmiechnął się i powiedział:
Nie musisz kłamać
Ja nie kłamie.. - powiedziałem uśmiechając się
Harry usiadł na kanapie i poklepał miejsce koło siebie dając mi znak żebym koło niego usiadł. Szybko usiadłem i zacząłem :
Ja naprawdę cię przepraszam
Nie musisz. - powiedział Harry
Harry był naprawdę miły, sympatyczny i mógłbym tak wymieniać i wymieniać... Rozmawialiśmy razem sobie przez bardzo długi czas. Dowiedziałem się wiele rzeczy na temat Harrego a im bardziej go poznawałem tym bardziej mi się podobał. Tak PODOBAŁ. Naszą rozmowę przerwał dzwonek telefonu.
Szybko wyciągłem go z kieszeni i zobaczyłem na ekranie imię : Zayn. Przerosiłem Harrego wstałem z kanapy i odebrałem..
No cześć Loueh. - powiedział Zayn
Cześć - odpowiedziałem
Kiedy będziesz w domu..?? -
A co się stało...?
Zostawiłem coś wczoraj u ciebie.
Dobra za chwilę będę..
Włączyłem czerwoną słuchawkę i schowałem telefon do kieszeni.
Harry będę musiał już lecieć - powiedziałem
Jasne szkoda.. może się kiedyś jeszcze spotkamy? - zapytał
Jasne.. - odpowiedziałem i uśmiechnałęm się do Harrego a on odwzajemnił go.
Szybko wyszedłem z mieszkania Harrego. Biegłem ile sił w nogach żeby szybko dojść do mieszkania. Kiedy w końcu dobiegłem zauważyłem Zayna który nie cierpliwie chodził w kółko. Kiedy mnie zobaczył szybko do mnie podbiegł i mnie przytulił.
Cześć - powiedział uśmiechając się.
Już mi mówiłeś - powiedziałem po czym chłopak mnie puścił z uścisku.
Gdzie byłeś ?? Na randce..?? - zapytał ciekawsko z tym swoim uśmieszkiem.
Podszedłem do drzwi otwierając je i tak jak zawsze rzucając na szafkę kluczyki. Zaprosiłem Zayna do środka. Poszedłem z nim do salonu. Chłopak szybko wszedł i zapytał jeszcze raz:
No to jak powiesz ??
Tak byłem na randce z Harrym - powiedziałem patrząc na niego z drwiną
Jesteś gejem ? - zapytał Zayn patrząc na mnie zaskoczony
Tak Wielkim - powiedziałem siadając na kanpie.
Zayn przez chwilę się nie odzywał. Usiadł sobie na krześle. Później przypomniałem sobie po co tu przyszedł...
To co u mnie zostawiłeś ? -zapytałem
A nic tylko chciałem się z tobą spotkać..- odpowiedział nadal się śmiejąc
Co cię tak bawi ? - zapytałem patrząc na niego dziwnie
A to że ci się podoba Harry.. - powiedział po czym wybuchł śmiechem
Co ?! - zapytałem go z drwiną..
On mi się naprawdę podobał ale jakby na to zareagował Zayn gdybym mu to powiedział ?!
Myślisz że nie widziałem jak ci stanął gdy on dotknął twojego uda.. - powiedział chłopak
Zarumieniłem się tak że wyglądałem jak burak. Usłyszałem za chwilę jak Zayn dodaje :
Nie próbuj mnie oszukać jesteśmy przyjaciółmi.
Dobra - powiedziałem
Wiedziałem że ci się podoba. - zapytał Zayn nadal nie tracąc uśmiechu z twarzy.
Ale nie mów mu nic ok? - zapytałem Zayna bojąc się że powie Harremu
Się rozumie Loueh - odpowiedział Zayn po czym znowu wybuchnął śmiechem .... C.D.N
______________________________________
Przepraszam za błędy nie miałem nawet na napisanie nowego rozdziału ale znalazłem. Musiałem napisać jeszcze baśń do szkoły. :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super :D Fajnie, że Harry namówił Lou, żeby wszedł do niego, dzięki temu lepiej się poznali :D Ahahaha i Zayn! On jest taki bezpośredni xD ale jaki spostrzegawczy ;) Mam nadzieję, że między Louisem, a Hazzą szybko się rozkręci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :D
stylinsoncamp.blogspot.com
Nie lubię czytać opowiadań o Larry'm ale .. Twój to Wyjątek jest cudowny !! <3
OdpowiedzUsuń