czwartek, 11 kwietnia 2013
Rozdział 2
Patrzyłem na niego jeszcze chwilę po czym odwrócił się. Sam zaczął na mnie dziwnie patrzeć i powiedział:
Wszystko w porządku ??
Kiedy powiedział te słowa oprzytomniałem. Zarumieniłem się bo na pewno widział jak mu się przyglądałem i na pewno wyszedłem na idiotę.
Tak.. -odpowiedziałem po czym uciekłem do klasy.
Kiedy wszedłem do klasy szybko usiadłem koło Zayna i zakryłem twarz rękoma. Zawsze wiedział kiedy jestem zdenerwowany, coś mnie trapi itp. Nagle poczułem jak Zayn obejmuję mnie ręką i usłyszałem jak mówi:
Coś się stało?
Nie chciałem mu mówić :
"Na widok jednego chłopaka stanął mi i do tego wyszedłem na kompletnego idiotę".
Musiałem coś wymyślić a w ogóle nie miałem pomysłu.
Boli mnie brzuch..- powiedziałem mu łapiąc się za brzuch.
Louis znam cię nie musisz kłamać..- powiedział Zayn.
Nie kłamie - spojrzałem na niego a ten się uśmiechnął i powiedział:
To mogę zjeść tego batonika ??
Po czym zaczął się śmiać a ja z nim. Musiałem szybko wymyślić jakiś nowy temat żeby Zayn nie pytał mnie już o to co się stało.
Może dziś do mnie przyjdziesz? - zapytałem nadal się śmiejąc
Nie wiem Lou..- odpowiedział Zayn
Dlaczego? - zapytałem.
Bo miałem dziś się spotkać z Harrym...- odpowiedział Zayn po czym dodał jeszcze: Nie znasz go..
Nie wiedziałem kompletnie kim jest Harry ale wymyśliłem plan.
To może Harry też do mnie przyjdzie..? -zapytałem uśmiechając się do kolegi
Jasne jeżeli oczywiście Harry będzie chciał...- powiedział Zayn po czym odwzajemnił mój uśmiech.
Nagle usłyszałem dzwonek. Chciałem zjeść tego batonika i wtedy przypomniało mi się co powiedział ten chłopak. Otworzyłem batonika i włożyłem sobie dwie część do ust. Musiałem dziwnie wyglądać bo Zayn zaczął się śmiać a za nim cała klasa. Zawsze jak ktoś się śmiał to cała klasa patrzyła na mnie bo zawsze byłem klaunem klasowym. Nauczycielka zaczęła się na mnie patrzeć ze wkurzoną miną jak to zazwyczaj robi gdy rozbawię klasę. Schowałem się po czym zjadłem spokojnie batonika tak jak zacząłem... Kiedy już zjadłem oparłem się o rękę i czekałem aż lekcja już minie bo chętnie teraz chciałem wracać z Zaynem do domu i tym jego znajomym Harrym.
Spodobało mi się to imię.. Harry .. Harry.. Harryyyyy... Czy właśnie spodobało mi się imię kogoś kogo nawet nie znam ?! Bravo Tomlinson. Na początku ten chłopak z lokami teraz imię Harry...
~*~
Czekałem cierpliwie aż zadzwoni ostatni dzwonek. W końcu usłyszałem mój ulubiony dźwięk. Szybko wybiegłem z Zaynem z klasy. Przeczekaliśmy aż przerwa się skończy. Przerwy są okropne w naszej szkole. Kiedy już wszyscy poszli Zayn zaczął iść po korytarzu w poszukiwaniach Harrego. Oznajmiłem mu że poczekam na ławce na jego powrót. Czekałem tak już chyba parę minut gdy naglę zobaczyłem chłopaka od automatu z Zaynem idących w moim kierunku i rozmawiających.
TO JEST HARRY ?!?!
Ostatni raz zbłaźniłem się przed nim. Zayn i Harry podeszli do mnie i Zayn zaczął:
Harry to jest Louis , Louis to jest Harry
Ostatni raz widziałem cię pod automatem - powiedział Harry
No.. masz racje.. - powiedziałem po czym miałem zamiar zapaść się pod ziemię.
Wy się znacie ? - zapytał z uśmiechem Zayn
Tak..- odpowiedzieliśmy jednocześnie do Zayna
Trwała chwila ciszy aż w końcu Zayn zadał pytanie Harremu:
Ej Hazz idziesz ze mną do Louisa..?
Jasne jeżeli mogę.. - odpowiedział ucieszony chłopak
Jasne że możesz - powiedziałem
No to idziemy ?? - zapytał Zayn po czym wstałem i razem poszlismy do mnie.
Nie mogłem uwierzyć że poznałem chłopaka na którego widok.. mi stanął. W ogóle cały czas kiedy szliśmy w myślach miałem tylko jedno pytanie :
Czy ja jestem gejem ?!?
Przecież gdybym był hetero to by tak nie było. .. Przez całą drogę nic nie mówiłem. Za bardzo się wstydziłem. Nie chciałem przed Harrym zrobić z siebie jeszcze kompletnego głupka. Nie wiem czemu ale chciałam wypaść przed nim najlepiej. I tak nie chciałem wtrącać się w rozmowę którą prowadzili przez drogę.
Zanim się obejrzałem byliśmy już pod moim domem.
Ładnie tu..- powiedział Harry
Dzięki - powiedziałem po czym podszedłem z nimi do drzwi i je otworzyłem.
Wszedliśmy do mojego przed pokoju i rzuciłem kluczyki na szafkę. Powiedziałem im żeby sobie usiedli na kanapie a ja za chwile naleję coś do picia. Podszedłem do kuchni i wziąłem mój ulubiony sok (marchewkowy) i nalałem do szklanek. Wziąłem je do salonu i położyłem na stole.
O nie Lou.. weź nie lubię marchewkowego - powiedział Zayn posuwając szklankę z daleka od siebie.
Ja mogę wypić.. - powiedział Harry po czym wziął kubek do ręki i wypił za jednym łykiem.
Usiadłem pośrodku i włączyłem PlayStation 3. Zawsze grałem z Zaynem w jakąś bitkę.
Kto pierwszy gra ? - zapytałem..
Ja i ty - odpowiedział Zayn
Wziąłem yioystic do rąk i tak samo Zayn. wybraliśmy sobie postacie a później graliśmy to. Zayn był trudnym przeciwnikiem. Umiał dobrze w tą grę grać ale byłem lepszy. Pierwszą rundę wygrałem ja a później Zayn. Był finał mieliśmy po tak samo mało życia. Do wygranej mieliśmy tylko jeden cios i miałem go wykonać gdy nagle.. poczułam jak Harry klepię mnie po udzie. To było dziwne uczucie.. przez moje ciało przeszedł dreszcz a później poczułem jak na dole w spodniach robi się ciasno. Szybko poruszałem nogami żeby Harry wziął rękę bo nie chciałem żeby poczuł mojego stojącego członka.
TAKKK!!!! - wykrzyczał Zayn wstając z kanapy i skacząc.
Szybko popatrzyłem na ekran i zobaczyłem że Zayn wygrał. Wiedziałem że nie mogłem mu powiedzieć o tym że:
Harry dotknął mi uda i w moich spodniach robiło się ciasno i to mnie rozproszyło więc to że wygrałeś się nie liczy.
Graliśmy tak jeszcze parę razy ale zmieniłem miejsce żeby znowu nie mieć erekcij. Kiedy w końcu była już 21 wszyscy poszli odemnie. Pożegnałem się z nimi. Byłem bardzo zmęczony tą grą. Szybko ją wyłączyłem i poszedłem spać do sypiali.
~*~
Idę. Jestem na jakiejś dziwniej drodze. Pada deszcz. Jestem już cały mokry. Wszędzie jest ciemno. Nagle pojawia się światło a z niego wychodzi chłopak z lokami którego dobrze znam. To Harry. Biegnę w jego stronę. Biegnę i nagle już jestem w jego ramionach. Patrzymy sobie prosto w oczy i.. przybliża się do mnie składając na ustach słodkiego buziaka. Nagle wszystko staję się takie.. niewyraźne.
Otworzyłem oczy i ujrzałem swój pokój.
To był sen. Bardzo dziwny sen.- pomyślałem.
Chwile myślałem o tym śnie ale to był tylko jakiś głupi sen i szybko zacząłem o nim zapominać.Wstałem i wyłączyłem dzwonek który miał mnie obudzić za 10 minut. I tak nie musiałem wstawać bo dziś była sobota ale nie chciało mi się leżeć w łóżku cały dzień. Nie miałem z kim się spotykać po tym jak ona.. ze mną zerwała ale to nie znaczy że muszę siedzieć w domu i płakać nad tą ..suką. Podszedłem do szafki i wyciągnąłem to co leżało na wierzchu czyli : zielone spodnie, czarną koszulkę. Ubrałem szybko ciuchy i pobiegłem do kuchni. Kiedy wszedłem włączyłem sobie radio i zacząłem sobie robić śniadanie. Wyciągnąłem miskę, płatki i mleko. Robiłem sobie śniadanie tańcząc i śpiewając w kuchni co musiało na pewno śmiesznie wyglądać. Kiedy już skończyłem usiadłem do stołu i zjadłem szybko płatki.
Jest ładna pogoda. Może pójdę do parku ?
Wyłączyłem radio. Poszedłem do przed pokoju i wziąłem z szafki kluczyki. Przebiegłem przez kuchnie i poszedłem do garażu. Otworzyłem drzwi i wzrokiem poszukiwałem roweru. Kiedy w końcu znalazłem zamknąłem za sobą drzwi na kluczyk . Złapałem kierownicę roweru jedną ręką a drugą otworzyłem garaż i gdy już wyprowadziłem rower zamknąłem.
Pojechałem do parku. Było miło. Wietrzyk był cieplutki itp.
Kiedy już dotarłem do parku zacząłem jeździć sobie po nim dookoła. Zacząłem myśleć o tym całym śnie. Pogrążony w myślach nic nie zauważyłem i poczułem jak spadam z roweru. Oprzytomniałem i zauważyłem że leżę na ....
C.D.N.
______________________
Podoba wam się ??.. Nie wiedziałem co wymyślić więc napisałem coś takiego.. Rozgłaszajcie mój blog proszę.. :D
Przepraszam za błędy itp.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj ten Harry, taki bardzo bezpośredni ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog, również o Larry'm.
Wiem, że czytałaś na larry-1d.blog.onet.pl, więc mam nadzieję że nowy też Ci się spodoba :)
the-sharp-knife-of-a-short-life.blogspot.com
Kocham to opowiadanie :D. Jestem chłopakiem jakby co ;)
Usuń